Pierwsza odsłona serii "Żniwiarz"! Mówią, że demony, zabobony i czary odeszły już do przeszłości. Czy na pewno? Na pierwszy rzut oka Magda jest zwykłą dwudziestolatką. Czas wypełnia jej praca w małej księgarni oraz obowiązki domowe. To jednak tylko pozory, gdyż w wolnych chwilach, zamiast spotykać się z rówieśnikami, Magda tropi upiory rodem ze słowiańskich wierzeń. Z krainy umarłych ucieka najpotężniejsza istota, z jaką Żniwiarze kiedykolwiek musieli się zmierzyć. Tymczasem między Magdą a Mateuszem, tajemniczym chłopakiem, który niedawno wprowadził się do miasteczka, zawiązuje się nić sympatii. Dziewczyna pokazuje Mateuszowi świat słowiańskich wierzeń, nie mając pojęcia, że już wkrótce ona i jej przyjaciele znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Zrealizowano ze środków Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2019
Recenzje:
Wierzysz w duchy? Większość ludzi nie wierzy. Jednak w świecie Magdy i Feliksa duchy, zmory oraz bezkosty okazują się być codziennością. Na dodatek Magda przejawia nadzwyczajną wrażliwość na obecność nawich na ziemi, a Feliks okazuje się być żniwiarzem polującym na te istoty. Dziewczyna zafascynowana zajęciem wuja postanawia wbrew jego woli pomóc mu w tropieniu umarłych. Nie spodziewają się jednak że przyjdzie im się zmierzyć z kimś o wiele potężniejszym niż dotąd spotkane potwory.
(...)Czy uda im się wyjść z tego cało? „Przecież Polska nie zaistniała ot tak w chwili, kiedy przyjęła chrzest. Na tych samych terenach działo się wiele ciekawych rzeczy, żyli ludzie, którzy wierzyli w starych bogów oraz najróżniejsze demony. Mieli swoje święta, własne tradycję. Chrześcijaństwo, nie mogąc tego wszystkiego wyplewić z umysłów ludzi, zaczęło przejmować niektóre ze starych zwyczajów.” Sięgając po pierwszy tom „Żniwiarza” nie myślałam, że ta książka spodoba mi się tak bardzo. Byłam przekonana, że czeka mnie po prostu przyjemna lektura, a tymczasem nie mogłam się od niej oderwać. Wszystko to za sprawą świetnego pomysłu Pauliny Hendel na stworzenie historii opartej o dawne słowiańskie wierzenia. Należy jej się za to ogromny plus, ponieważ w literaturze polskiej i zagranicznej zadziwiająco często porusza się temat wierzeń greckich, rzymskich czy egipskich, a o słowiańskich zapomina jakby w ogóle nigdy nie istniały. Osobiście ubolewam nad tym z racji tego, że jest to kawał niezwykle interesującej historii. A co najważniejsze naszej historii. Sama książka jest bardzo wciągająca. Autorka stopniowo buduje napięcie dzięki czemu mamy czas na oswojenie się z wykreowanym światem i nie zostajemy nagle przytłoczeni masą ważnych wydarzeń. Pewnych rzeczy czytelnik jest w stanie odpowiednio wcześniej się domyślić, jednak w większości są to na tyle mało znaczące detale, że historia nie traci przy tym na odbiorze. Fajne jest także to, że autorka nie ograniczyła się tylko i wyłącznie do jednego wątku, czyli walki z potworami, ale wprowadziła również kilka innych, równie interesujących wątków. Bohaterów „Żniwiarza” nie sposób nie polubić. Zwłaszcza Magdy i Feliksa. Ich relacja została skonstruowana w bardzo ciekawy i realistyczny sposób. Balans między ta dwójką bohaterów jest idealnie zrównoważony, szala nie przechyla się na żadną ze stron. Uzupełniają się wzajemnie, przez co tworzą niezwykle zgrany duet. Wielki plus należy się również grafiką. Okładka tej książce jest po prostu genialna. Nie da się przejść obok niej obojętnie. Odwalono tutaj kawał dobrej roboty. Każda sroka okładkowa zapragnie mieć tą książkę w swojej biblioteczce. Paulina Hendel wraz ze swoim Żniwiarzem przywróciła mi wiarę w rodzimą literaturę. „Pusta Noc” to zdecydowanie jedna z lepszych książek 2017 roku. Gorąco polecam! Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Żniwiarz” autorstwa Paulina Hendel. Szukaj mnie na: [link] [link]
Książka ta to dowód na to, że można napisać pozycję dla młodzieży, którą z przyjemnością i dla rozluźnienia mogą przeczytać również dorośli. Udowadnia ona też, że warto sięgać po twórczość naszych polskich autorów i wcale nie brakuje im niczego do tych zagranicznych (wbrew temu co niektórzy twierdzą). Magda – 20-latka, z pozoru zwyczajna nastolatka pracująca w księgarni. Tylko z pozoru. Wujek Magdy – Feliks – jest Żniwiarzem,
(...)czyli osobą, która oprócz innych ciekawych umiejętności widzi upiory, zjawy i wszelakie demony znane zwyczajnym ludziom tylko ze słowiańskich wierzeń i opowieści. Na dodatek zadaniem Feliksa jest zabijanie tych istot i posyłanie ich z powrotem do świata umarłych czyli Nawii. Magda wychowując się przy wuju i mając z nim bardzo dobry kontakt, zafascynowała się jego, głównie nocnymi, zajęciami i stara się pomagać mu oraz nauczyć się od niego jak najwięcej, szczególnie, że jako zwykła śmiertelniczka ma dar widzenia wszystkich upiorów. W historii tej nie mogło zabraknąć również przystojnego młodzieńca, który niedawno przeprowadził się do miasteczka i zaprzyjaźnił z Magdą. Jednak w okolicy zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Jak się okazuje do świata żywych wrócił najpotężniejszy ze żniwiarzy – Pierwszy. Po co wrócił? Jakie są jego plany? Czy Magdzie i Feliksowi coś grozi? Muszę przyznać, że z książkami młodzieżowymi, szczególnie tymi z gatunku fantastyki, bywa bardzo różnie. Można trafić na perełkę, od której ciężko się oderwać, ale można też trafić na pozycję, którą mamy ochotę rzucić w kąt i nigdy do niej nie wracać. Ostatnio sięgając po tego typu książki mam przez to wielkie obawy – na co tym razem trafię. Jednak już od pierwszych stron „Żniwiarza” wiedziałam, że nie mam się czego bać, tylko całkowicie oddać się lekturze i delektować tą historią oraz bohaterami. Skoro jesteśmy przy temacie bohaterów. Bardzo polubiłam Magdę oraz jej wujka. Są to postacie bardzo ciekawe, a co najważniejsze bardzo realne. Magda jak na młodą kobietę przystało miewa humory, ma charakterek, walczy o swoje i stara się usamodzielnić w życiu. Razem z wujkiem potrafią być zabawni i mimo że kochają się to fajnie być świadkiem ich niewinnych sprzeczek. Upiory takie jak porońce, bezkoty czy zwidy też były ciekawym urozmaiceniem chociaż były (w mojej wyobraźni) przerażające i przyznam, że podczas nocnego czytania towarzyszył mi niepokój, a nieoświetlone pomieszczenia w domu stały się na chwilę tak samo złowieszcze jak za dziecięcych lat, nie wspominając o cieniach za oknem. Uważam, że to jedna z lepszych polskich książek młodzieżowych jakie czytałam, chociaż ma (jak dla mnie) kilka wad. Niestety, ale historia jest przewidywalna. Tak naprawdę żadne z wydarzeń mnie nie zaskoczyło i spodziewałam się takiego zakończenia. Drugim minusem może być (ale wcale nie musi) dla niektórych to, że fabuła jest trochę rozciągnięta i wydłużona wydarzeniami, które tak naprawdę nic nie wnoszą do całej historii. Natomiast zakończenie jest kumulacją najważniejszych zwrotów akcji i wydarzeń. Jednak tak jak napisałam, to dla niektórych wcale nie musi być problemem, ponieważ książkę i tak czyta się z wielkim zainteresowaniem i na dodatek pochłania się ją w mgnieniu oka. Czy polecam tę książkę? Zdecydowanie. Cieszę się, że mam w swojej kolekcji książek wcześniejsze pozycje autorki. Teraz na pewno sięgnę po nie szybciej niż planowałam, zachęcona stylem i pomysłowością pani Pauliny Hendel.
Nagle po cmentarzu rozniósł się przeraźliwy, nieziemski wrzask. Ciastko wpadło do szklanki, gdy gwałtowny wiatr otworzył drzwi i trzasnął nimi o ścianę. (...)Sięgnął drżącą ręką do szklanej miseczki pełnej suszonych ziół i nabrał całą garść mieszanki, którą wsypał do kieszeni spodni. W prawą dłoń pochwycił zaś żelazny pręt stojący za drzwiami i – zapominając o kurtce – wybiegł na zewnątrz, gdzie wiatr pędził kłęby mgły nad grobami" Witajcie kochani,
(...)dziś kolejny wywiad z bohaterem książki. Magda Wojna, jej historię jak i innych możecie przeczytać w książce pod tytułem "Żniwiarz" Pauliny Hendel. Wywiad muszę przeprowadzić dość szybko, nasza Magda czeka na ważny telefon. W każdej chwili może opuścić mnie i was. OBIECAŁA, że to jest jeden jedyny wywiad ze mną. Aby nie przedłużać wszystkiego, przechodzę do rzeczy. Magda ma 20 lat i pracuje w księgarni, w wolnych chwilach pomaga swojemu wujkowi, który jest Żniwiarzem. Magdo, możesz zdradzić jak wygląda Żniwiarz? Przed oczami ciągle staje mi obraz kościotrupa w czarnym, długim płaszczu z kosą. Czy tak właśnie wygląda twój wujek? M: <Śmiech> nie skądże, Feliks wygląda normalnie. Jest "normalnym" człowiekiem i z wyglądu nie różni się od przeciętnego Kowalskiego. Czytając waszą historię, akcentuje waszą bo poznajemy nie tylko ciebie i Feliksa, ale są również inne postacie prawda? MAGDA: Tak, ale uzgodniłyśmy coś. Nie będziemy mówić nic więcej na ten temat. Zdradź nam jak wygląda taka praca typowego żniwiarza i jaką rolę pełnisz ty w tym wszystkim? MAGDA: "Niczego się nie bał, nigdy nie krzyczał i nie okazywał zdenerwowania, a także rzadko się uśmiechał, nie wspominając o prawdziwym, szczerym śmiechu. Ale Magda i tak go kochała i podziwiała za to, co robił. Zawsze był gotów ratować innych, nawet ryzykując własnym życiem. I nie miał pretensji, że prawie nigdy nie dziękowano mu za dobrze wykonaną pracę. Jego zajęcie było niewdzięczne, ale nie narzekał, tylko robił swoje" Szczerze, nigdy nie zwracałam uwagi na upiory. Dla mnie to był temat zamknięty, tylko w książkach brałam je pod uwagę. MAGDA: Przytoczę ci myśl Feliksa "Drażniło go to, że ludzie przestali zwracać baczną uwagę na upiory. Dawniej po śmierci delikwenta, w oczekiwaniu na pogrzeb, podczas trzech pustych nocy, zbierali się w domu nieboszczyka, jedli, pili i –co najważniejsze – szukali oznak, że po zakopaniu w ziemi zmarły stanie się upiorem. Teraz nie dawali już wiary tym „głupotom”, chcieli wyjaśniać wszystko naukowo i przestawali widzieć stwory, które wciąż miały się dobrze i nie przestawały gnębić żyjących" Reszta znajduje się na blogu.
Czy wierzycie w demony, zabobony i zmory? Bo ja nie, ale z wielką przyjemnością wziełam się za powieść Pauliny Hendel "Żniwiarz. Pusta Noc." Chyba trochę na fali fenomenalnego cyklu "Kwiat Paproci" i tego że Żniwiarza "spotykałam" wszędzie, od fejsbuka, instagrama po wszystkie (albo prawie) księgarnie internetowe. Czy to był dobry wybór? Chyba nigdy nie słyszałam o autorce, mimo że już publikuje od 2014 roku. Widocznie nie trafiałam w odpowiednie miejsca w bibliotece i kobiecych pismach,
(...)ponieważ Paulina Hendel pisze opowiadania do prasy. Niestety, internet o innych aspektach życia milczy co prawdopodobnie wkrótce się zmieni. O czym jest Żniwiarz? W prostych słowach są to perypetie Magdy i jej wujka Feliksa. Ale ten wujek nie jest takim zwykłym wujkiem, bo jest właśnie żniwiarzem. Osobą, która ma za zadanie likwidować wszystkie szkodzące ludziom istoty. Wiąże się to z ryzykiem, ale również z przywilejami, ponieważ w razie śmierci umiera tylko ciało, a dusza szuka nowego, w którym może żyć dalej. I właśnie pewnej feralnej nocy Feliks chwilowo umiera, Magda bardzo mocno związana emocjonalnie z wujkiem, z którym oprócz krwi łączą ją podobne umiejętności widzenia drugiego świata, jest rozpaczona. Wierzy że Feliks wróci, ale czekanie się przedłuża, w dodatku chodzą za nią Cienie, istoty z dymu, które chcą jej coś przekazać. Mamy też postać Mateusza, chłopaka z tajemniczą przeszłością, który przypadkiem został wplątany w łapanie demonów. Czy ze względu na Magdę pomoże, gdy w nagle żniwiarze zaczynają ginąć? Książkę czytało się szybko i przyjemnie, mimo demonicznej atmosfery. Autorka zręcznie poprowadziła akcje, by po każdym rozdziale pozostawał niedosyt. Świat co prawda jest wykreowany prosto, dzięki temu łatwo wchodzimy w wydarzenia, chociaż może wydawać się trochę płaski. Mimo to, powieść bardzo mi się podobała i już na półce czeka drugi tom.
Bardzo ciekawa, trzymająca w napięciu książka. Jest czymś w rodzaju bestiariusza słowiańskiego napisanego w formie powieści fantastycznej. Już w pierwszych rozdziałach nasuwa się skojarzenie do "Wiedźmina", tyle, że historia ma miejsce w XXI wieku. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów książek fantastycznych.
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.1 (2024-11-08)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
„Przecież Polska nie zaistniała ot tak w chwili, kiedy przyjęła chrzest. Na tych samych terenach działo się wiele ciekawych rzeczy, żyli ludzie, którzy wierzyli w starych bogów oraz najróżniejsze demony. Mieli swoje święta, własne tradycję. Chrześcijaństwo, nie mogąc tego wszystkiego wyplewić z umysłów ludzi, zaczęło przejmować niektóre ze starych zwyczajów.” Sięgając po pierwszy tom „Żniwiarza” nie myślałam, że ta książka spodoba mi się tak bardzo. Byłam przekonana, że czeka mnie po prostu przyjemna lektura, a tymczasem nie mogłam się od niej oderwać. Wszystko to za sprawą świetnego pomysłu Pauliny Hendel na stworzenie historii opartej o dawne słowiańskie wierzenia. Należy jej się za to ogromny plus, ponieważ w literaturze polskiej i zagranicznej zadziwiająco często porusza się temat wierzeń greckich, rzymskich czy egipskich, a o słowiańskich zapomina jakby w ogóle nigdy nie istniały. Osobiście ubolewam nad tym z racji tego, że jest to kawał niezwykle interesującej historii. A co najważniejsze naszej historii.
Sama książka jest bardzo wciągająca. Autorka stopniowo buduje napięcie dzięki czemu mamy czas na oswojenie się z wykreowanym światem i nie zostajemy nagle przytłoczeni masą ważnych wydarzeń. Pewnych rzeczy czytelnik jest w stanie odpowiednio wcześniej się domyślić, jednak w większości są to na tyle mało znaczące detale, że historia nie traci przy tym na odbiorze. Fajne jest także to, że autorka nie ograniczyła się tylko i wyłącznie do jednego wątku, czyli walki z potworami, ale wprowadziła również kilka innych, równie interesujących wątków.
Bohaterów „Żniwiarza” nie sposób nie polubić. Zwłaszcza Magdy i Feliksa. Ich relacja została skonstruowana w bardzo ciekawy i realistyczny sposób. Balans między ta dwójką bohaterów jest idealnie zrównoważony, szala nie przechyla się na żadną ze stron. Uzupełniają się wzajemnie, przez co tworzą niezwykle zgrany duet.
Wielki plus należy się również grafiką. Okładka tej książce jest po prostu genialna. Nie da się przejść obok niej obojętnie. Odwalono tutaj kawał dobrej roboty. Każda sroka okładkowa zapragnie mieć tą książkę w swojej biblioteczce.
Paulina Hendel wraz ze swoim Żniwiarzem przywróciła mi wiarę w rodzimą literaturę. „Pusta Noc” to zdecydowanie jedna z lepszych książek 2017 roku. Gorąco polecam!
Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Żniwiarz” autorstwa Paulina Hendel.
Szukaj mnie na: [link] [link]
Udowadnia ona też, że warto sięgać po twórczość naszych polskich autorów i wcale nie brakuje im niczego do tych zagranicznych (wbrew temu co niektórzy twierdzą).
Magda – 20-latka, z pozoru zwyczajna nastolatka pracująca w księgarni. Tylko z pozoru.
Wujek Magdy – Feliks – jest Żniwiarzem, (...) czyli osobą, która oprócz innych ciekawych umiejętności widzi upiory, zjawy i wszelakie demony znane zwyczajnym ludziom tylko ze słowiańskich wierzeń i opowieści. Na dodatek zadaniem Feliksa jest zabijanie tych istot i posyłanie ich z powrotem do świata umarłych czyli Nawii.
Magda wychowując się przy wuju i mając z nim bardzo dobry kontakt, zafascynowała się jego, głównie nocnymi, zajęciami i stara się pomagać mu oraz nauczyć się od niego jak najwięcej, szczególnie, że jako zwykła śmiertelniczka ma dar widzenia wszystkich upiorów.
W historii tej nie mogło zabraknąć również przystojnego młodzieńca, który niedawno przeprowadził się do miasteczka i zaprzyjaźnił z Magdą.
Jednak w okolicy zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Jak się okazuje do świata żywych wrócił najpotężniejszy ze żniwiarzy – Pierwszy.
Po co wrócił? Jakie są jego plany? Czy Magdzie i Feliksowi coś grozi?
Muszę przyznać, że z książkami młodzieżowymi, szczególnie tymi z gatunku fantastyki, bywa bardzo różnie. Można trafić na perełkę, od której ciężko się oderwać, ale można też trafić na pozycję, którą mamy ochotę rzucić w kąt i nigdy do niej nie wracać. Ostatnio sięgając po tego typu książki mam przez to wielkie obawy – na co tym razem trafię.
Jednak już od pierwszych stron „Żniwiarza” wiedziałam, że nie mam się czego bać, tylko całkowicie oddać się lekturze i delektować tą historią oraz bohaterami.
Skoro jesteśmy przy temacie bohaterów. Bardzo polubiłam Magdę oraz jej wujka. Są to postacie bardzo ciekawe, a co najważniejsze bardzo realne. Magda jak na młodą kobietę przystało miewa humory, ma charakterek, walczy o swoje i stara się usamodzielnić w życiu. Razem z wujkiem potrafią być zabawni i mimo że kochają się to fajnie być świadkiem ich niewinnych sprzeczek.
Upiory takie jak porońce, bezkoty czy zwidy też były ciekawym urozmaiceniem chociaż były (w mojej wyobraźni) przerażające i przyznam, że podczas nocnego czytania towarzyszył mi niepokój, a nieoświetlone pomieszczenia w domu stały się na chwilę tak samo złowieszcze jak za dziecięcych lat, nie wspominając o cieniach za oknem.
Uważam, że to jedna z lepszych polskich książek młodzieżowych jakie czytałam, chociaż ma (jak dla mnie) kilka wad.
Niestety, ale historia jest przewidywalna. Tak naprawdę żadne z wydarzeń mnie nie zaskoczyło i spodziewałam się takiego zakończenia. Drugim minusem może być (ale wcale nie musi) dla niektórych to, że fabuła jest trochę rozciągnięta i wydłużona wydarzeniami, które tak naprawdę nic nie wnoszą do całej historii. Natomiast zakończenie jest kumulacją najważniejszych zwrotów akcji i wydarzeń. Jednak tak jak napisałam, to dla niektórych wcale nie musi być problemem, ponieważ książkę i tak czyta się z wielkim zainteresowaniem i na dodatek pochłania się ją w mgnieniu oka.
Czy polecam tę książkę? Zdecydowanie.
Cieszę się, że mam w swojej kolekcji książek wcześniejsze pozycje autorki. Teraz na pewno sięgnę po nie szybciej niż planowałam, zachęcona stylem i pomysłowością pani Pauliny Hendel.
Aby nie przedłużać wszystkiego, przechodzę do rzeczy. Magda ma 20 lat i pracuje w księgarni, w wolnych chwilach pomaga swojemu wujkowi, który jest Żniwiarzem. Magdo, możesz zdradzić jak wygląda Żniwiarz? Przed oczami ciągle staje mi obraz kościotrupa w czarnym, długim płaszczu z kosą. Czy tak właśnie wygląda twój wujek?
M: <Śmiech> nie skądże, Feliks wygląda normalnie. Jest "normalnym" człowiekiem i z wyglądu nie różni się od przeciętnego Kowalskiego.
Czytając waszą historię, akcentuje waszą bo poznajemy nie tylko ciebie i Feliksa, ale są również inne postacie prawda?
MAGDA: Tak, ale uzgodniłyśmy coś. Nie będziemy mówić nic więcej na ten temat.
Zdradź nam jak wygląda taka praca typowego żniwiarza i jaką rolę pełnisz ty w tym wszystkim?
MAGDA: "Niczego się nie bał, nigdy nie krzyczał i nie okazywał zdenerwowania, a także rzadko się uśmiechał, nie wspominając o prawdziwym, szczerym śmiechu. Ale Magda i tak go kochała i podziwiała za to, co robił. Zawsze był gotów ratować innych, nawet ryzykując własnym życiem. I nie miał pretensji, że prawie nigdy nie dziękowano mu za dobrze wykonaną pracę. Jego zajęcie było niewdzięczne, ale nie narzekał, tylko robił swoje" Szczerze, nigdy nie zwracałam uwagi na upiory. Dla mnie to był temat zamknięty, tylko w książkach brałam je pod uwagę.
MAGDA: Przytoczę ci myśl Feliksa "Drażniło go to, że ludzie przestali zwracać baczną uwagę na upiory. Dawniej po śmierci delikwenta, w oczekiwaniu na pogrzeb, podczas trzech pustych nocy, zbierali się w domu nieboszczyka, jedli, pili i –co najważniejsze – szukali oznak, że po zakopaniu w ziemi zmarły stanie się upiorem. Teraz nie dawali już wiary tym „głupotom”, chcieli wyjaśniać wszystko naukowo i przestawali widzieć stwory, które wciąż miały się dobrze i nie przestawały gnębić żyjących" Reszta znajduje się na blogu.
Chyba nigdy nie słyszałam o autorce, mimo że już publikuje od 2014 roku. Widocznie nie trafiałam w odpowiednie miejsca w bibliotece i kobiecych pismach, (...) ponieważ Paulina Hendel pisze opowiadania do prasy. Niestety, internet o innych aspektach życia milczy co prawdopodobnie wkrótce się zmieni.
O czym jest Żniwiarz? W prostych słowach są to perypetie Magdy i jej wujka Feliksa. Ale ten wujek nie jest takim zwykłym wujkiem, bo jest właśnie żniwiarzem. Osobą, która ma za zadanie likwidować wszystkie szkodzące ludziom istoty. Wiąże się to z ryzykiem, ale również z przywilejami, ponieważ w razie śmierci umiera tylko ciało, a dusza szuka nowego, w którym może żyć dalej. I właśnie pewnej feralnej nocy Feliks chwilowo umiera, Magda bardzo mocno związana emocjonalnie z wujkiem, z którym oprócz krwi łączą ją podobne umiejętności widzenia drugiego świata, jest rozpaczona. Wierzy że Feliks wróci, ale czekanie się przedłuża, w dodatku chodzą za nią Cienie, istoty z dymu, które chcą jej coś przekazać.
Mamy też postać Mateusza, chłopaka z tajemniczą przeszłością, który przypadkiem został wplątany w łapanie demonów. Czy ze względu na Magdę pomoże, gdy w nagle żniwiarze zaczynają ginąć?
Książkę czytało się szybko i przyjemnie, mimo demonicznej atmosfery. Autorka zręcznie poprowadziła akcje, by po każdym rozdziale pozostawał niedosyt. Świat co prawda jest wykreowany prosto, dzięki temu łatwo wchodzimy w wydarzenia, chociaż może wydawać się trochę płaski. Mimo to, powieść bardzo mi się podobała i już na półce czeka drugi tom.
Obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów książek fantastycznych.